wtorek, 23 sierpnia 2016

Nic nie dzieje się bez przyczyny,czyli skąd w matce polce marzenia o podróżach?

Dobrze pamiętam ten październikowy poranek,kiedy zadzwonił Wojtek- kolega z pracy :) "Organizuję pożegnalny wypad naszego zespołu do Barcelony. Jedziesz? Masz godzinę na podjęcie decyzji ,bo muszę zabukować bilety na samolot". Godzina to na szczęście zbyt krótki okres czasu,aby móc znaleźć argumenty na "nie". 3 tygodnie później siedziałam już w nocnym pociągu z Gdyni do Katowic i zastanawiałam się,jak przeżyję 5 dni z samymi facetami :P Było lepiej niż mogłam się tego spodziewać ;)Z podróży zapamiętałam  dwie rzeczy: tanie podróżowanie jest dużo prostsze niż mogłoby się wydawać i to,że jeszcze muszę tam wrócić! :)
Na spełnienie marzeń o dalszych podróżach z samym  plecakiem, musiałam jeszcze poczekać dwa lata. Zupełny przypadek, a raczej zbyt wysoka cena tapet z motywem wieży Eiffla ;), zadecydował o tym,że udałam się razem z córką i siostrą na swój pierwszy trip do Paryża :) 
I o tym, już w kolejnym poście :)

 W Sagrada Familia Barcelona :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz